poniedziałek, 31 października 2011

Artemis Fowl. Paradoks czasu


„Paradoks czasu” to już szósty tom przygód o niezwykłym geniuszu, który nieźle namieszał w życiu wróżek mając zaledwie dwanaście lat. Tym razem, jak sama nazwa wskazuje, fabuła będzie związana z podróżami w czasie i ich paradoksem. Czym tym razem zaskoczy nas Eoin Colfer?

Artemis Fowl jest już czternastoletnim chłopcem i bardzo się zmienił przez ostatnie dwa lata. Nie jest już chłopcem zarozumiałym, który wszędzie widzi zysk i nic nie robi bezinteresownie. Rodzina zaczęła dla niego wiele znaczyć, tak wiele, że nawet porzucił swoje przestępcze intencje. Nie jest już tym samym chłopcem, jednak wiele cech pozostało – np. cięty język i niesamowity intelekt. Poznajcie Artemisa Fowla II, który po wielu przygodach związanych ze światem wróżek nagle musi zmierzyć się z własnym, ogromnym problemem – jego umierającą matką, Angeliną. Zapadła ona na tajemniczą chorobę, dzięki której straci życie w najbliższym czasie. Nic nie jest w stanie jej pomóc. Żadni lekarze, żadne lekarstwa … ale czy na pewno?

Artemis dowiaduje się, że jednak jest nadzieja –a jest nim pewien lemur, wymarły gatunek, który kilka lat temu został zabity przez Artemisa. Młodszego, bezwzględnego Artemisa,dla którego liczyły się tylko pieniądze. Tylko płyn mózgowy owego lemura mógłby zatrzymać przebieg tajemniczej choroby. Jest tylko jeden sposób – cofnąć się w czasie i nie pozwolić, by młodszy Artemis ponownie sprzedał lemura grupie likwidatorów.  I starać się jak najmniej naruszyć słynny paradoks czasu, by czyny wykonane w przeszłości nie miały zbyt wielkiego wpływu na przyszłość.

Ponownie wracamy do świata Artemisa Fowla by zmierzyć się z nową przygodą i problemem. Eoin Colfer ponownie wprowadza nas w magiczny świat swoim genialnym piórem. Po troszkę słabszej piątej części, jaką jest „Zaginiona kolonia”, wraca do formy i tak oto powstaje „Paradoks czasu”. Tym razem powieść porusza  temat podróży w czasie – któż nie chciałby znaleźć się na miejscu Artemisa i Holly, by wyruszyć do przeszłości, starając się zmienić jej bieg? Uwierzcie, że nikt. Nie jest to takie banalne, że przenosimy się i jesteśmy sobą. O nie. W przeszłości jesteśmy intruzami, którzy próbują zakłócić spokój … sobie.

Bardzo spodobało mi się, że tym razem autor skupił się trochę na bohaterach. Bardziej poznajemy ich emocje, myśli, powody postępowania. Do tego gdy Artemis spotyka młodszą, dziesięcioletnią wersję samego siebie, rozumie on, jak bardzo się zmienił i jaki okrutny dla ludzi i wszystkiego innego był wcześniej. Z obrzydzeniem patrzy na siebie sprzed kilkoma laty. Odkrywa cechy charakteru, które często powodują to, że przez ludzi jest źle postrzegany. Bardzo dobrym posunięciem było też ukazanie emocji pomiędzy Holly a Artemisem – skoro są już przyjaciółmi, to teraz tylko krok, by się znienawidzić. Szczególnie, gdy jedna strona robi coś okropnego … Było mi naprawdę smutno w pewnych momentach z nimi związanymi, to na pewno plus, gdyż poprzednie części nie wzbudzały we mnie takich uczuć.

Oczywiście nie jest to drętwa czy smutna powieść. Po raz kolejny autor wplątuje w tekst swój niesamowity i specyficzny humor, co sprawiało, że przy czytaniu kąciki ust same się podnoszą i mamy dobry nastrój. Pewnych rzeczy lepiej nie zmieniać – np. niektórych bohaterów i humoru. To te rzeczy sprawiają, że książka jest bardzo zabawna i pocieszna, nadaje się dla dzieci i dorosłych.

‘- Niby w jakich bliskich stosunkach będziemy w przyszłości?
- Bardzo bliskich. Kupimy razem mieszkanie, a potem po szalonym romansie wyjdziesz za moją siostrę i spędzicie miesiąc miodowy w Las Vegas.’

Tym razem może nie znajdujemy się w magicznym świecie, nie ma super wynalazków czy potworów – potworem jest tylko czas. Poznajemy ‘na nowo’ bohaterów serii z przeszłości, co w pewnym przypadku jest dość wzruszające.

Ogólnie książka jest powieścią naprawdę dobrą. Moim skromnym zdaniem to najlepszy tom przygód Artemisa Fowla i każdy fan za pewno powinien się z nią zapoznać. Innych, mam nadzieję, być może przekonam do sięgnięcia po całą serię od początku. Świetna książka ze świetnym poczuciem humoru.

10/10

4 komentarze:

  1. Mówiłam, że lubisz mącisz... to nie ma nic wspólnego z tym, że niby nie czytam ze zrozumieniem XD To jest kompletna nieprawda ! :P Co do książki to się zastanowię, ale chyba zacznę od siódmej części jak już :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem szczerze, że nawet nie słyszałam o tej serii, ale dzięki Tobie z pewnością jej poszukam :)
    Pozdrawiam serdecznie, Klaudia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam chyba (wiem że jakieś czytałam z tej serii i pamiętam niebieską! :D) . W każdym bądź razie, seria jest ciekawa. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebisty blog... XD Dopiero go odkryłam, ale będę wchodzić codziennie!!! Artemis Fwol rządzi!!! Właśnie czytam tą część i jeszcze dzisiaj skończę... XD
    Pozdrawiam... :)

    OdpowiedzUsuń